Zobacz!!!
|
|
Bagr Kobaltowy
Mystus Vittatus
Pochodzenie: Zamieszkuje rzeki południowo-wschodniej Azji.
Ubarwienie: Ryba ma charakterystyczne paski wzdłoz calego ciala - srebrno-niebieskie, takie jak u zebry. Tuz za pokrywami skrzelowymi ma kropke przypominajaca oko - ale niestety nie wiem jaka ono spelnia role
Długość: 20-21cm
Zachowanie: Staje się aktywny o zmroku i w nocy. Dzień spędza
w ukryciu, a jego ulubionymi kryjówkami są rozmaite jamy. Ryby
trzymane w niewoli żyją 9-10 lat. Porusza sie bardzo agresywnie - typowo dla sumow, szybkie skoki w czasie przestraszenia i spokojne jednostajne ruchy przy dluzszymy plywaniu. Jest to bardzo plochliwa ryba - widze ja raz na miesiac w pelnej krasie. Pewnego dnia zdumial mnie swoja wielkoscia.
Akwarium: Tylko duże zbiorniki z licznymi kryjówkami.
Woda: Nie ma specjalnych wymagan, znosi twardosc od 5 do 30 stopni niemieckich, temperatura typowa dla topikalnych ryb 21-28C
Pokarm: Zjada chętnie zarówno żywy, jak i sztuczny
pokarm w granulkach. Trzeba uwazac przy podawaniu tabletek dla glonojadow, sum moze ja "porwac" i udlawic sie. Mimo ze pysk ma duzy, to przelyk nie jest juz tak ogromny. Szukanie pokarmu ułatwiają
mu 4 pary czuciowych wąsów, a także duze oczy.
Rozmnażanie: Nie wiadomo mi nic na temat rozmnazania tego osobnika
Moje i wasze uwagi
Jest to najstarsza ryba w moim 145 l akwarium (i w ogóle), mam ją
od pierwszych rybnych zakupów w Lublinie ok. 7 lat. Kupiłem wtedy
"parkę" tych sumów jednak jeden z nich po prostu zdechł po około
miesiącu, nie było żadnych objawów chorobowych mimo że w tym
czasie panowała u mnie ospa, przypuszczalnie był to zawal serca
spowodowany dużym szokiem (podnoszenie temperatury wody - ospa, częstym
zdejmowaniem pokrywy - wyławianie ciał, ogólny ruch wokół
zbiornika - byłem wtedy początkującym)
Mój sum jest nocną rybą, żeruje tuz po zgaszeniu świateł i trwa to nieraz do 2-3 w nocy, nieraz budzi
mnie jak przesiewa żwirek i uderza w szybę, podobno wydaje dźwięki
nie wierzyłem tym pogłoskom ale nie dawno w nocy usłyszałem cos w
rodzaju skrobania. Ma on podobno tak zbudowana
czaszkę ze może pocierać kośćmi w niej umieszczonymi przez co
wydaje takie "tarkowate" dźwięki. Ryba ta jest inwalida od kiedy ją posiadam - nie ma jednego najdłuższego wąsa. Zjada wszystko co tylko opadnie
na dno, a najbardziej lubi mrożoną ochotkę i larwy wodzenia,
nie gardzi też tabletkami dla glonojadów które próbuje połykać w
całości. Jeżeli wiecie cos o tej rybie napiszcie, a umieszczę
wasze spostrzeżenia na tej stronie.
Akwariomaniak
Witam!
Piszę, bo byłem szczęśliwym posiadaczem rybki, której nazwą łacińską jest mystus- i coś tam dalej. No, ale nieważne.
Otóż z dwoma takimi potworami potykałem się niemal 3 lata. Kupiłem małe, zrobiły się spore i potem stanowiły zagrożenie dla reszty moich podopiecznych. Ale nie całkiem.
I tu mam pewną ciekawostkę. Otóż, gdy wpuściłem mystusy dwa do akwarium, pływały tam już danio, kilka gupików i kardynałków. Wszystko to rosło sobie wesoło, później zdechło mi kilka gupików. Kupiłem nowe. Były tam sobie cały dzionek i ćwierć nocki, do momentu, gdy zgasiłem światło. Rano obudziłem się i zapragnąłem obejrzeć nowy nabytek. Z nosem w szybie przez dziesięć minut próbowałem znaleźć rybki, po piętnastu minutach wystarczyłby mi widok szkieletów. A tu ani widu, ani słychu. Reszta, ta, która była od początku, nadal wesoło machała do mnie ogonami. No, nic to, kupiłem nowe, ładne gupiki. Po nocy było to samo. Aha, miałem też sporych rozmiarów welonkę. Więc nie za bardzo podejrzewałem, co dokonuje nocnych masakr i rzezi. Karmiłem rybki na noc coraz większymi porcjami, ale nadal znikały nie wiadomo gdzie. Wreszcie, solidnie wkurzony, niemal bez gotówki, postanowiłem odseparować oba sumy i wpuścić do akwarium coś nowego. Stadło moje nakarmiłem, zgasiłem światło i poszedłem spać.
Rano z nadzieją począłem wypatrywać tego, czego spodziewałem się nie znaleźć. Ale było i pływało! No, nic to, wypadki się zdarzają. Ale następnego ranka to samo, i kolejnego. W końcu wpuściłem sumy. I już rybki nie widziałem.
Potem tego samego manewru dokonałem z welonem, ale pomimo jego nieobecności, rybka znikła.
Dochodzę więc do wniosku, że mystusy zżerają rybki, do których nie przywykły, stare pozostawiając w spokoju. Podobno analogiczne zjawisko występuje u sumików karłowatch, ale źródło, z którego uzyskałem tę informację jest mocno niepewne.
Pozdrawiam, mam nadzieję, że wiedza ta przyda się jakiemuś szaleńcowi, który postanowi zaokrętować w swoim akwarium mystusy.
PS
Rybki, które wpuszczałem jako wabiki były tej samej wielkości, co stali bywalcy.
Peesik, bo zapomniałem dodać, że mystusy moje, poza czynieniem pogromu wśród niektórych rybek, przepadały za mrożoną, szatkowaną pietruszką. I nie jest to żadna ściema. A taka pietruszka to niezła sprawa jest, bo niemal od razu opada sobie na dno i czeka na wygłodniałe gadziny. Nie gnije to przez dłuższy czas, nie mąci wody (a może mąci, mam mocny filtr, więc to należałoby przetestować w jakimś zbiorniczku). Tylko jedyna rzecz, chyba oczywista, ale o czymś takim zwykle się zapomina, to to, że koniecznie (prewencyjnie oczywiście) należy przed zamrożeniem pietruszkę wypłukać. I tyle.
Brat
Powrót
Jeżeli chcecie by ta strona
powiększała się o ciekawe informacje na temat roślin i ryb piszcie do
mnie, poprawiajcie błędy, dzięki temu ze strony tej skorzysta wiele
osób (przede wszystkim początkujący - bo z myślą o nich powstała ta
stonka). Nie chcę tworzyć kolejnego gniotu który pobieżnie
opisuje garstkę gatunków i właściwie nic nie wnosi do wiedzy
akwarysty - takich stron jest na pęczki. Więc WY możecie mi pomóc
o co was serdecznie proszę.
Czy kto w ogóle to przeczytał (napisz do mnie czy doszłeś/aś
do tego miejsca)
Akwariomaniak
|