![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zobacz!!! |
![]() |
Produkcja bimbru - czyli CO2Jak każdy zapewne pamięta z lekcji biologii, rośliny pobierają CO2 (dwutlenek węgla), a wydalają O2 (tlen). W nocy natomiast następuje proces odwrotny. Tak więc wiemy co potrzebują rośliny by dobrze rosnąć, ale skąd wziąć CO2? Możemy kupić gotowe zestawy do zasilania dwutlenkiem w sklepach akwarystycznych, ale takie zestawy to dość droga "zabawka" i przeznaczona dla raczej zaawansowanych "maniaków". Jeżeli jednak chcemy mieć piękne rośliny bez wydawania dużych pieniędzy, możemy to osiągnąć poprzez budowę "bimbrowni". Zapewne wielu w was kojarzy się to z czymś "smakowitym" - jest w tym też trochę prawdy, bo wyczerpaną już bimbrownice możemy z powodzeniem wypić (Ja osobiście tylko próbowałem, ale za to moja babcia wypiła tego z 1 litra i nadal ma się dobrze). Uważam że gdyby to przedestylować otrzymalibyśmy wysokoprocentowy alkohol.Przejźmy teraz, bez zbędnego gadania do opisu całego "urządzenia". Może je wykonać każdy kto ma jakikolwiek zmysł techniczny, wiec nawet początkujący młodociani akwaryści sobie poradzą. Potrzebujemy następujące elementy:
Myjemy dokładnie butelki po napojach. Jedną z nich przeznaczymy na zacier, a drugą na wodę. W jednym korku robimy jedną dziurę, w drugim dwie (wywiercamy lub wytapiamy rozgrzanym gwoździem). Wsadzamy rurkę w korek z jedną dziurką w taki sposób by rurka tylko troszeczkę wystawała do wnętrza butelki ok1cm. Drugi koniec wtykamy w nakrętkę z dwoma dziurami, ale tak by rurka była wsadzona (po zakręceniu nakrętki) do butelki do jej polowy. Mamy teraz połączone butelki kawałkiem rurki (docinamy ją na odpowiadającą nam długość). Bierzemy drugi dłuższy kawałek węża i wsadzamy go w drugą dziurkę w nakrętce z 2 otworami, tak
by było go w butelce ok 1 cm. Wszystko dokładnie uszczelniamy silikonem, ale tak by nakrętki swobodnie się nakręcały na butelki. Przygotowanie zacieru:
Zacier do bimbrowni to typowa Bitwa pod Grunwaldem (1410) - starsi akwaryści na pewno wiedzą o co chodzi J, a dla tych co nie wiedzą krótka ściąga:
1 L ciepłej wody (najlepiej destylowanej), 400g cukru, 10g drożdży piekarskich, lub suchych O'etker (chyba tak się to pisze?). Uwagi i spostrzeżeniaW podanym opisie użyłem 1,5 L butelek po LIFCIE. Moim zdaniem taki kieliszek nie będzie doskonałym reaktorem CO2. Umieściłem go w opisie bo jest to najtańszy sposób na rozpuszczenie CO2 w wodzie, jednak ja osobiście używam dyfuzora firmy EHEIM. Jest jeszcze jedna metoda wprowadzania CO2 - rurkę można podłączyć pod wewnętrzny filtr akwariowy (aqua szut lub aquael), jednak w takim przypadku istnieje pewne niebezpieczeństwo które przeżyłem na własnej skórze. Tak podłączony CO2 (przez filtr) trzeba odłączać na noc - bo możemy "zagazować" ryby. O mały włos nie zabiłem zbrojnika który siedział na ikrze (niestety ikry nie udało mi się uratować) Uważam że drożdże piekarskie są o wiele lepsze od tych w proszku - bo zacier na nich zrobiony wytrzymuje średnio 50% dłużej. Użycie większych butelek i zwielokrotnienie ilości zacieru znacznie wydłuża działanie całej "maszynerii" Ogólnie bimbrownia jest bezpieczna, ale z CO2 w dużej ilości nie ma żartów. Kiedyś robiłem podpiwek (taki napój) w plastikowych butelkach, narobiłem go wtedy ok. 5 litrów i o jednej butelce zapomniałem. Normalnie napój ten dojrzewa 5 dni, a ta zapomniana butla stała 2 tygodnie i eksplodowała w spiżarni rozsadzając plastikowe wiaderko w którym stała i zalała całe 3m pomieszczenie. Jednak coś takiego nie wydarzy się w naszym przypadku o ile nie zatkamy wylotu rurki. Wiele osób zastanawia druga butelka (ta z wodą), jest ona pewnego rodzaju oczyszczaczem tz. jeśli zacier by wykipiał to żadna jego część nie dostanie się do akwarium tylko do butelki z wodą. Pyzatym jest to licznik bąbelków, jeśli chcemy możemy na rurce idącej od butelki z zacierem umieścić zacisk tak by kontrolować ilość wydobywającego się CO2 - dzięki odpowiedniemu uregulowaniu nie będzie potrzeby odłączać całość na noc. Słyszałem o zdarzeniu zacier niemal w całości dostał się do akwarium i to z paletkami, efektem tego było... nic, po prostu nic się nie stało. Po codziennej (przez tydzień) podmianie wody akwarium wróciło do poprzedniego stanu. Nie wiem czy wierzyć tym opowieściom, ale na wszelki wypadek nie próbujcie (wlewania zacieru) tego w domu. Utarło się (szczególnie wśród profesjonalnych hodowców roślin) że bimbrownia jest nikomu nie potrzebnym badziewiem. Ja muszę się z tym zgodzić, normalny akwarysta nie potrzebuje zasilania CO2 by mieć piękne rośliny, wystarczy mu odpowiednie oświetlenie i nawożenie bez których nic mu nie urośnie. CO2 jest końcowym szczeblem w wysokiej drabinie zależność i warunków które trzeba spełnić by posiadać w akwarium przysłowiową dżunglę.
|
![]() ![]() |